Praca dla studenta - da się?

"W tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim doświadczeniem." - Ferdynad Kiepski
Zasada jest prosta - jeśli w trakcie studiów wyznajesz filozofię życiową Ferdynada Kiepskiego, uważasz że nie ma pracy dla studentów i ciągniesz pieniądze od rodziców, to nie licz specjalnie na to, że po studiach coś w tej kwestii się zmieni. Może poza tym, że rodzice nie będą chcieli tak chętnie Cię finansować.
Nie zrozumcie mnie źle - nie jest niczym złym, że rodzice pomagają finansowo. W końcu nawet prawo gwarantuje nam utrzymanie przez rodziców do 25 roku życia, póki się uczymy. Ale jeśli jedynym źródłem naszych dochodów są pieniądze od rodziców, to nie oszukujmy się, że jesteśmy dorośli i samodzielni. Nie jesteśmy!
Co zatem zrobić, aby stać się chociaż trochę bardziej samodzielnym?


praca dla studenta

Praca dla studenta = praca w McDonaldzie?


Wbrew pozorom ofert pracy dla studentów nie jest wcale tak mało. Tak naprawdę, studenci są dla pracodawców najbardziej opłacalnymi pracownikami, gdyż nie trzeba odprowadzać za nich składek ZUS. Oczywiście, preferowani są studenci studiów zaocznych, ale i dla studentów dziennych można coś znaleźć. Poza legendarną pracą w McDonaldzie są też inne możliwości:

1. Praca w grantach


O tej możliwości pisałam już trochę we wpisie dotyczącym studiów doktoranckich i polecałam zapoznanie się z ofertami pracy w grantach dla doktorantów na stronie NCN. Na tej samej stronie można znaleźć także oferty dla studentów studiów magisterskich. Jest to bardzo ciekawa opcja pracy, zwłaszcza dla osób, które planują związać swoją przyszłość z nauką. Można zarobić, zwykle 1000 zł stypendium (nieopodatkowane), a przy okazji wykonać swoją pracę magisterską (kto nie chciałby, żeby mu zapłacono za napisanie magisterki?) plus zostać współautorem artykułu, a nawet wyjechać na konferencję. Jeżeli ma się na swoim koncie publikacje naukowe, można dodatkowo dostać pieniądze ze stypendiów za osiągnięcia naukowe. 

2. Korepetycje


Jedna z najbardziej popularnych form zarabiania przez studentów. Korepetycji potrzebują (albo i nie, ale to już inna historia) uczniowie podstawówek, gimnazjów i liceów (zwłaszcza tuż przed maturą niektórzy odczuwają nagłą potrzebę nauki - ciekawe czemu...). Można ich udzielać popołudniami i znaleźć taką liczbę uczniów, na jaką czujemy się na siłach. Jeśli ktoś nie ma ochoty samemu wyszukiwać sobie uczniów, istnieją specjalne firmy pośredniczące między korepetytorami a uczniami (oczywiście, wówczas zarobimy trochę mniej, bo firma musi pobrać prowizję). Nasze zarobki z działalności na tym polu zależą głównie od czasu, który jesteśmy w stanie temu poświęcić. (Stawki za godzinę zależą od miasta, w którym mieszkamy, naszego doświadczenia i tego czy to my dojeżdżamy do ucznia, czy on do nas.). Nie polecam dla ludzi o słabych nerwach ;)

3. Prowadzenie zajęć dla dzieci


Ostatnio, w dużych miastach pojawiła się bardzo szeroka oferta zajęć pozalekcyjnych dla dzieci, przebywających po lekcjach na świetlicach szkolnych. Dla mnie jest to nawet trochę przerażające ile jest firm oferujących tego typu zajęcia i to ile dzieci na nie chodzi, ale dla studenta lubiącego pracę z dziećmi jest to ciekawa opcja, żeby sobie dorobić. Od zajęć sportowych, językowych i muzycznych zaczynając, przez przyrodnicze, na programowaniu robotów z klocków lego kończąc - student każdej dziedziny znajdzie coś, czego mógłby nauczyć dzieci. Takie warsztaty również odbywają się popołudniami, więc jeśli mamy jedno lub więcej wolne popołudnie w tygodniu warto zgłosić się do firmy organizującej zajęcia. Również nie polecam ludziom o słabych nerwach...

4. Proste prace administracyjne


Kserowanie dokumentów, tworzenie baz danych, wprowadzanie danych do systemów - do tych prac nie potrzeba zbyt wiele doświadczenia, a i obecność w firmie przez 8 godzin dziennie nie jest wymagana, aby to robić. W poszukiwaniu tego typu zajęcia warto zajrzeć na strony agencji pracy tymczasowej albo do Biura Karier naszej uczelni.

5. Staże i praktyki wakacyjne


Każdy student i tak musi odbyć praktyki. Czemu więc nie zrobić ich więcej, niż raz w trakcie studiów i dodatkowo na tym zarobić? Większość ofert praktyk jest bezpłatna, ale znalezienie płatnych jest tylko kwestią czasu i samozaparcia w szukaniu. Jeżeli zaczynamy szukać praktyk na lipiec w czerwcu, to będziemy musieli wziąć to co zostanie, ale jeśli nasze starania o staż zaczniemy już w marcu, to załapiemy się na rekrutacje, do największych firm, które praktykantom płacą. Tu w poszukiwaniach również warto zajrzeć na strony Biur Karier oraz konkretnych firm, którymi jesteśmy zainteresowani.

6. Inwentaryzacje, metkowanie ubrań itp.


Może nie jest to zbyt ambitne zajęcie, ale nie wymagające od nas żadnego doświadczenia. Tego typu prace odbywają się w godzinach nocnych i wczesnymi porankami, przed otwarciem galerii handlowych, zatem wcale nie kolidują z zajęciami na uczelni. Agencje pracy tymczasowej tylko czekają na studentów zgłaszających się do tego, aby poklikać skanerem kodów kreskowych w środku nocy.

7. Gastronomia


Praca barmana czy kelnerki również nie przyniesie nam doświadczenia w zawodzie, w którym chcielibyśmy pracować po studiach, jednak jest to zawsze jakiś rodzaj aktywności, w dodatku, według statystyk, są to jedne z najbardziej opłacalnych prac dla studentów ze względu na napiwki.

8. Pilot wycieczek/przewodnik miejski


Znasz dobrze swoje miasto, a może uwielbiasz jeździć na wycieczki i chciałbyś na tym zarobić? Obecnie, zawody pilota i przewodnika nie są regulowane, więc nie trzeba zdawać egzaminów państwowych, aby móc je wykonywać. Wystarczy skończyć kurs i spróbować zatrudnić się w biurze podróży lub szukać klientów na własną rękę (ta opcja jest znacznie trudniejsza, jeśli nie ma się doświadczenia). Szczególnie warte uwagi są biura, które organizują wyjazdy studenckie. Jeżeli dodatkowo znasz biegle język obcy możesz całe wakacje spędzić w zagranicznym kurorcie jako rezydent. Ostrzegam, że tę pracę naprawdę trzeba lubić, aby być usatysfakcjonowanym. To ładnie brzmi na początku, że jeździ się na fajne wyjazdy i dostaje się jeszcze za to pieniądze, ale jeśli nie lubi się pracy z ludźmi, można się tylko wymęczyć.

9. Call center


Również praca dla ludzi o mocnych nerwach, bo przecież nikt nie lubi, jak o 8 rano dzwoni telmarketer i próbuje nam wcisnąć nowy abonament, albo twierdzi, że wygraliśmy odkurzacz i wystarczy, że odpowiemy na kilka pytań, żeby był nasz. Zatem praca po drugiej stronie słuchawki bywa ciężka, ale w niej także jest wysokie zapotrzebowanie na studentów, więc pracodawcy idą na rękę jeśli chodzi o godziny pracy.

10. Zarabianie przez Internet


Na tym raczej kokosów nie zarobimy (chyba, że jesteśmy programistami sypiącymi kodami, jak z rękawa), ale jeśli mamy wystarczająco lekkie pióro i trochę cierpliwości możemy dorobić pisząc teksty służące do pozycjonowania stron w takich serwisach, jak Textbookers.com, 10heads.pl czy GoodContent.pl, albo wypełniając ankiety (tu jeszcze bardziej cudów finansowych się nie spodziewajmy) np. na portalu Myiyo.com. Praca lekka i nie wymagająca ruszania się sprzed komputera. Zamiast scrollować Facebooka 10 raz w ciągu godziny można w tym czasie spróbować zarobić 10 złotych. Jak ma już się pewne doświadczenie w pisaniu tego typu tekstów, można znaleść indywidualnych zleceniodawców za lepsze pieniądze.

Jak zatem widzicie - sposobów na zarabianie pieniędzy w trakcie studiów jest wiele, wystarczy chcieć i próbować. A każda praca to doświadczenie, które wzbogaci nasze CV i może ułatwić nam znalezienie pracy po studiach.
A Wy macie jakieś swoje wypróbowane sposoby na pracę, którą można dzielić ze studiami?

Komentarze