Koła naukowe - czy warto w nich działać?
W większości poradników dotyczących poszukiwania pracy tuż po skończeniu studiów możesz przeczytać, że jeśli nie mamy doświadczenia zawodowego, to ważne jest aby w CV umieścić działalność w kołach naukowych i organizacjach studenckich. Czy faktycznie tak bardzo opłaca się do nich dołączać? Co możemy zyskać?
Zdradzę Wam pewien brzydki sekret kół naukowych - większość z nich funkcjonuje tylko na papierze, a członkiem może zostać każdy kto pojawi się na jednym jedynym zebraniu w ciągu roku. Więc jeśli masz dołączyć do organizacji, której jedynym celem istnienia jest dawać studentom wpis do CV pt. "działalność w kole naukowym", to lepiej się w to nie bawić.
Wyobraź sobie, że dołączyłeś do koła, które niczym konkretnym się nie zajmuje, ale wpisujesz sobie do CV dumny wpis "członek koła naukowego". Zostajesz zaproszony na rozmowę i jedno z pytań, które słyszysz to "Na czym polegała Pana/Pani działalność w kole naukowym? Może nam Pan/Pani opowiedzieć o realizowanych projektach?" - no i kicha, bo nie masz o czym opowiadać, chyba że masz na tyle bujną wyobraźnię, żeby coś wymyślić, jednak kłamanie na rozmowie jest tak samo głupim pomysłem, jak wpisywanie do CV fikcyjnego koła.
Jeżeli nie masz na swojej uczelni koła, które by prężnie funkcjonowało i w którego działalność warto by się było zaangażować, a Ty masz pomysł na to co można by zrobić, to zawsze możesz spróbować założyć nowe koło. Wystarczy kilku kolegów, życzliwy wykładowca jako opiekun i można startować. Jednak pamiętaj, aby najpierw wymyślić jaki projekt chciałbyś przeprowadzić. Jeżeli zaczniesz od wymyślenia nazwy i złożenia dokumentów, a dopiero później będziesz wymyślać co chciałbyś robić w ramach działalności, to możesz zostać ojcem założycielem/matką założycielką kolejnego koła widmo na swojej uczelni.
Koło widmo?
Zdradzę Wam pewien brzydki sekret kół naukowych - większość z nich funkcjonuje tylko na papierze, a członkiem może zostać każdy kto pojawi się na jednym jedynym zebraniu w ciągu roku. Więc jeśli masz dołączyć do organizacji, której jedynym celem istnienia jest dawać studentom wpis do CV pt. "działalność w kole naukowym", to lepiej się w to nie bawić.
Wyobraź sobie, że dołączyłeś do koła, które niczym konkretnym się nie zajmuje, ale wpisujesz sobie do CV dumny wpis "członek koła naukowego". Zostajesz zaproszony na rozmowę i jedno z pytań, które słyszysz to "Na czym polegała Pana/Pani działalność w kole naukowym? Może nam Pan/Pani opowiedzieć o realizowanych projektach?" - no i kicha, bo nie masz o czym opowiadać, chyba że masz na tyle bujną wyobraźnię, żeby coś wymyślić, jednak kłamanie na rozmowie jest tak samo głupim pomysłem, jak wpisywanie do CV fikcyjnego koła.
Prawdziwe koło - co możemy zyskać?
1. Doświadczenie
Warto jest znaleźć koło, które faktycznie coś robi np. organizuje konferencje, wykłady, pokazy, realizuje projekty naukowe i zaangażować się w przynajmniej część projektów. Wtedy na rozmowie o pracę (i nie tylko na niej) można gadać i gadać o doświadczeniu, które się zdobyło. W końcu organizacja konferencji, albo udział w tworzeniu nowej drukarki 3D to cała masa nowych, ciekawych doświadczeń, które mogą przydać się także w pracy. Dodatkowo potwierdzamy, że wpisane przez nas w CV umiejętności pracy w grupie i świetna organizacja czasu nie są tylko pustymi słowami.2. Znajomości w branży
Koła naukowe, które faktycznie coś robią są znane w swojej branży. Wówczas wiele firm z ofertami praktyk i staży zwraca się w pierwszej kolejności do danego koła. Takim firmom już zwykle zbyt dużo o działalności koła opowiadać nie trzeba, wystarczy powołać się na to, że jest się jego członkiem.3. Przyjaźń
Jest jeszcze jedna bardzo ważna zaleta działalności w kole - ludzie. Jeśli trafimy na naprawdę zaangażowaną ekipę, osoby, które są tak samo pozytywnie zakręcone jak my, to możemy zyskać przyjaciół na dobre i złe, a przy okazji bonus w postaci starszych kolegów, którzy podpowiedzą nam, jak przetrwać na studiach ;)A może założyć swoje własne koło?
Jeżeli nie masz na swojej uczelni koła, które by prężnie funkcjonowało i w którego działalność warto by się było zaangażować, a Ty masz pomysł na to co można by zrobić, to zawsze możesz spróbować założyć nowe koło. Wystarczy kilku kolegów, życzliwy wykładowca jako opiekun i można startować. Jednak pamiętaj, aby najpierw wymyślić jaki projekt chciałbyś przeprowadzić. Jeżeli zaczniesz od wymyślenia nazwy i złożenia dokumentów, a dopiero później będziesz wymyślać co chciałbyś robić w ramach działalności, to możesz zostać ojcem założycielem/matką założycielką kolejnego koła widmo na swojej uczelni.
Komentarze
Prześlij komentarz